Searched for

O krok od tragedii drogowej, jednak piszę więc jestem

Raczej nie należę do grupy kierowców poruszających się prawym pasem 30 km/h, ale dzięki temu przemieszczając się w ruchu ulicznym skupiam się tylko i wyłącznie na pokonywaniu kolejnych metrów. Co więcej uważam, że gdyby każdy miał takie podejście nie byłoby takich korków, a na zielonym przejechałoby więcej samochodów. Nieważne. Nie o tym. Read More

Biegasz? To jesteś hazardzistą! III Konferencja Biegów Wielkopolskich

Do Poznania mam 210 km, ale ostatnio jestem tak świetnie zorganizowany, że byłem na Malcie sporo przed czasem. Kto mnie zna, ten wie, że to do mnie nie podobne. Zostałem przywitany przez miłe panie, które wręczyły mi „pakiet startowy”. Zająłem wygodne miejsce na sali i czekałem 15 min, aż prezydent Miasta Poznań przywita gości. Coś chłopu nie pasowało i nie dotarł więc zaczęliśmy bez niego. Read More

10 powodów, dla którch warto brać udział w zorganizowanych biegach

Jesteś biegaczem-amatorem? A może nie nazywasz się biegaczem, bo dopiero stawiasz pierwsze truchty po leśnych ścieżkach? Albo wychodzisz jak nikt nie widzi i szybko wracasz do domu, bo jeszcze masz nieodpowiednie buty do biegania i bolą Cię stopy, a tak w ogóle to nie masz siły biec dłużej 7 minut? Szczerze mówiąc to masz ogromne szczęście, bo jesteś w świetnym miejscu. Początek to jeden z najlepszych momentów w przygodzie biegacza! Dziś przekonam Cię, że Twoje nogi powinny choć raz pobiec w biegu ulicznym.

Read More

Czy warto używać drzemki w budziku?

Temat dobrego i energicznego wstawiania to złożony proces. Na jakość snu składa się wiele czynników, a przede wszystkim splot zdarzeń w ciągu dnia poprzedzających pójście do łóżka lub tych zaplanowanych dnia następnego, oczywiście zakładając, że sen odbywa się w nocy. A najlepiej dla nas gdy odbywa się właśnie wtedy. Na pewno na gorszą jakość snu wpływa stres i złe odżywianie. Przypomnij sobie jak Ci się spało przed ostatnim ważnym egzaminem, na którym Ci zależało albo jaki dużo energii było w Tobie o poranku, po wieczorze z wódeczką zagryzaną pizzą czy innymi sportowymi odżywkami imprezowymi. Z wydarzeniami okołoregeneracyjnymi, takimi jak sen to sprawa złożona. Podobnie z odchudzaniem – nie wystarczy pić herbatki fit, żeby odnieść sukces. Używanie budzika, żeby nie napisać walka z budzikiem możne być uznawana za końcowy etap snu, a jednocześnie za pierwszą wygraną/przegraną bitwę w ciągu dnia. Read More

Pozytywne przedstawienie postaci: Frog z białego BMW M3

Dzisiaj rano zerkam na maile w Blackberry i co widzę? „Użytkownik robnog007 właśnie przesłał film”.  „Boguś z M3 jednak żyje i ma się całkiem pozytywnie” – pomyślałem. Od początku jednak zacznijmy. Robert Nogal wysławiony przez media. Społeczeństwo podzielone. Dla jednych kozak, który ośmiesza policję, dla innych potencjalny morderca, który dzięki fartowi jeszcze nikogo nie zabił.  Czy jest ktoś kto  to czyta to i nie słyszał o „szaleńcu z białego BMW”? Jeśli jest jednak ktoś taki to bardzo proszę – wyjaśnienie. Wszystko zaczęło się od filmu wrzuconego do sieci w czerwcu i pokazywanego fragmentami przez media przez kilkanaście dni od jego publikacji: Read More

Gdybym był Solorzem, też bym zakodował Mistrzostwa Świata

[edit: 20-09-14r.] Wpis napisałem wczoraj, a przed chwilą dowiedziałem się, że po spotkaniu z Bronisławem Komorowskim Pan Solorz-Żak odkoduje finał MŚ, jeśli zagra w nim reprezentacja Polski. Ciekawe jakie będzie miał z tego korzyści, bo nie wierzę, że ugiął się z dobrej woli. Teraz pasuje tutaj ten wywiad – mistrzostwo włażenia w tyłek szefowi. Podlizywacze! Uczyć się od Karolci. Read More

I cóż, że ze Śnieżki? Lekko ześwirowałem dziś, naćpałem się endorfinami i nagrałem film

To się wydarzyło dzisiaj. Nagle i niespodziewanie, ale jednak nie do końca, bo pijąc wczorajsze drinki już miałem z tyłu w głowie: „wstanę i wbiegnę na Śnieżkę”. Budzik na 6:00. „Co się dzieje?” – pomyślała moja część mózgu, ale zaraz odezwała się inna część: „wstawaj, bierz plecak i zrób to! Będziesz z siebie dumny!”. Znowu pierwsza część głowy: „ojj pośpij”. Na dworze tak pizga, że aż nie wiem czy to leje czy to wiatr. Krótkie spodenki, koszulka (jedna z moich ulubionych – ta), kurtka i naginam. Jakieś 700 metrów od kwatery uświadomiłem sobie, że nie mam czapek, które miałem przygotowane.

Żółty szlak taki trudny. Nie da rady biec przez te śliskie kamienie, patrzę na zegarek i widzę, że po godzinie docieram do czerwonego szlaku, który jest dużo bardziej przyjemny – o ile można mówić o przyjemności w tym wypadku. No i zaczyna się jazda, stromo i coraz bardziej pionowo w górę.

Read More

„Panowie! Po co my się tak męczymy? Przecież możemy sobie odpocząć z piwkiem przed telewizorem.” czyli relacja z Triathlon Górzno 2014

W tytule część dialogu na koniec trasy rowerowej z dwoma sympatycznymi triathlonistami, do których zagadałem. Dialog był nieco bardziej wulgarny, ale moja mama czyta bloga. Postanowiłem chwilę zastanowić się nad tym egzystencjalnym pytaniem. Pomimo narzekania w kolejnych dwóch akapitach (a może je zmazać?) to uważam, że warto się czasem sponiewierać i uwielbiam to! Wymaganie od siebie oraz podnoszenie oczekiwań wobec własnego organizmu jest dla mnie niesamowitą sprawą. Właśnie dlatego się „tak męczę”.

Read More